Zaległe kartki świąteczne
Dziś kolejny post z cyklu "prace zaległe". Tym razem na tapecie kartki świąteczne, jakie robiłam w tym, to znaczy w zeszłym, roku. Na początek najbardziej czasochłonne, ale i chyba najwdzięczniejsze - czekoladowniki. Wszystkie robione wg tego samego schematu, ale każdy wygląda inaczej za sprawą różnych papierów oraz grafik. Na poniższym zdjęciu mamy trzy sztuki...
...a na tym cztery :)
Na zbliżeniu, poza obrazkiem od Janet widać też własnoręcznie dłubaną poinsecję, wykrojnikowe listki ostrokrzewu oraz gwiazdkę z brzozowej kory. Zakochałam się w tych gwiazdeczkach, bo są urocze i bardzo dekoracyjne. Na czekoladownikach użyłam ich "lewej strony" :)
We wnętrzu kieszonka na świąteczną czekoladę oraz karteczka w formie taga na wpisanie życzeń.
Ponieważ wciąż jestem pod urokiem choinkowych karteczek robionych przed Dorotę, zrobiłam też kilka dziurkaczowych choineczek. Na zdjęciu trzy z nich na kartkach w formacie DL.
I na koniec pachnące kartki z "naturalnych składników". Do ich wykonania użyłam gazy lekarskiej, suszonych plasterków pomarańczy, lasek cynamonu i ponownie brzozowych gwiazdek, ale tym razem ich "prawej strony" :)
Karteczek powstało kilka, niestety na zdjęcie załapała się tylko jedna. Dużą gwiazdę wycięłam z tektury falistej, a następnie potraktowałam białą farbą i brokatem. Dołożyłam też śnieżynkę z masy plastycznej i styropianowe kuleczki. Całości dopełnia digi stempelek z pięknie dopasowanymi życzeniami, ale skąd go wzięłam, niestety nie mam pojęcia. Próbowałam znaleźć autorkę, żeby móc podlinkować stempel, niestety bez powodzenia. Ach, ta skleroza!
...a na tym cztery :)
Na zbliżeniu, poza obrazkiem od Janet widać też własnoręcznie dłubaną poinsecję, wykrojnikowe listki ostrokrzewu oraz gwiazdkę z brzozowej kory. Zakochałam się w tych gwiazdeczkach, bo są urocze i bardzo dekoracyjne. Na czekoladownikach użyłam ich "lewej strony" :)
We wnętrzu kieszonka na świąteczną czekoladę oraz karteczka w formie taga na wpisanie życzeń.
Ponieważ wciąż jestem pod urokiem choinkowych karteczek robionych przed Dorotę, zrobiłam też kilka dziurkaczowych choineczek. Na zdjęciu trzy z nich na kartkach w formacie DL.
I na koniec pachnące kartki z "naturalnych składników". Do ich wykonania użyłam gazy lekarskiej, suszonych plasterków pomarańczy, lasek cynamonu i ponownie brzozowych gwiazdek, ale tym razem ich "prawej strony" :)
Karteczek powstało kilka, niestety na zdjęcie załapała się tylko jedna. Dużą gwiazdę wycięłam z tektury falistej, a następnie potraktowałam białą farbą i brokatem. Dołożyłam też śnieżynkę z masy plastycznej i styropianowe kuleczki. Całości dopełnia digi stempelek z pięknie dopasowanymi życzeniami, ale skąd go wzięłam, niestety nie mam pojęcia. Próbowałam znaleźć autorkę, żeby móc podlinkować stempel, niestety bez powodzenia. Ach, ta skleroza!
Myślę, że na dzisiaj wystarczy :) W następnym poście wracam do bombek, które niecierpliwie czekają na swoją kolej.
Robisz piękne kartki, są bardzo dopracowane i wyglądają na niezwykle pracochłonne. Podziwiam
OdpowiedzUsuńKrycha, dziękuję Ci bardzo za ciepłe słowa. Owszem, sporo czasu mi schodzi nad kartkami, ale lubię takie dłubanie :)
OdpowiedzUsuń