Piernikowy album warsztatowy ;)
Udało mi się dzisiaj dokończyć albumik, który tydzień temu robiłyśmy na warsztatach u Dorotki, czym prędzej więc wrzucam zdjęcia. Czemu w tytule jest piernik? Bo album jest niesamowicie apetyczny i smakowity, kojarzy mi się równocześnie z piernikiem i czekoladą :) Myślę, że jest to głównie zasługa przepięknej kaszerowanej bazy albumowej, w których celuje Dorotka. Dopełnieniem jest nowa kolekcja Studia75 "Wyjątkowe chwile" - idealnie wpasowująca się w tematykę ślubów, chrztów i komunii. Reszta to moja radosna twórczość, w dużej mierze podglądnięta i zaczerpnięta od Doroty. Uwaga: dużo zdjęć!
Album składa się z sześciu grubych kart w pięknym brązowym kolorze. Poniżej całe wnętrze czekające na zapełnienie zdjęciami.
Kilka zbliżeń na detale:
I tylna okładka z ćwiekiem i sznureczkiem, które ostatnio bardzo polubiłam.
Nawet nie sądziłam, że złapię albumowego bakcyla. Tymczasem on mocno się mnie uczepił i nie chce puścić :) Już rozglądam się za kolejną bazą i planuję zrobienie następnego albumu zwłaszcza, że bindownica kurzy mi się na półce i chciałaby też coś popracować :)
Album składa się z sześciu grubych kart w pięknym brązowym kolorze. Poniżej całe wnętrze czekające na zapełnienie zdjęciami.
Kilka zbliżeń na detale:
I tylna okładka z ćwiekiem i sznureczkiem, które ostatnio bardzo polubiłam.
Nawet nie sądziłam, że złapię albumowego bakcyla. Tymczasem on mocno się mnie uczepił i nie chce puścić :) Już rozglądam się za kolejną bazą i planuję zrobienie następnego albumu zwłaszcza, że bindownica kurzy mi się na półce i chciałaby też coś popracować :)
Natalko, piękne wnętrze zrobiłaś! Te detale są urzekające - bardzo delikatne i nieprzytłaczające, a jednak nadają charakteru każdej karcie...
OdpowiedzUsuńCudny album a detale - przemyślane :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam obu, strasznie bałam się zepsuć to cacko ;)
OdpowiedzUsuń