Czarno-różowy notatnik i okładka kulinarna :)
Jakiś czas temu miałam przyjemność wykonać notes w czarno-różowej kolorystyce, konkretnie taki. Nie minęło dużo czasu, a notes doczekał się brata bliźniaka. Niestety, musiał swoje odczekać w długiej kolejce i dopiero teraz zamieszczam jego zdjęcia. Tak więc dzisiejszy post w zasadzie powinien być opatrzony dodatkową klauzulą "nadrabiamy zaległości". Zresztą, kilka następnych wpisów, które szykuję - również :)
Ale do rzeczy, tak prezentuje się okładka notesu:
Ponownie użyłam galeriowych papierów "Ciemna Noc" i pastelowego różu. W centralnym miejscu miało znaleźć się logo właścicielki, umieściłam je więc w rameczce i przyozdobiłam kwiatkami. Ten biały szydełkowy jest z Lemoncraft.
Tu mamy rzut oka na przód i tył jednocześnie.
A tak prezentuje się środek z kieszonką i przekładkami tematycznymi. Zawsze bardzo mocno ubolewam, że przekładki muszą być absolutnie płaskie, żeby zmieściły się w foliowych koszulkach. Ręce aż same rwą się do wyginania listków, cóż z tego, skoro i tak nie było by tego widać...
Właścicielką notesu jest Kasica, która tworzy przeróżne piękne rzeczy ze wstążek. Przyznam szczerze, że nawet nie miałam pojęcia, iż istnieje coś takiego jak kanzashi, a jak już dowiedziałam się, co to takiego, aż złapałam się za głowę, ile jest z tym pracy i ile potrzeba precyzji, żeby tworzyć takie dzieła. Zresztą, zobaczcie sami tutaj :)
A na deser jeszcze jedna zaległa praca - tym razem okładka o tematyce kulinarnej. Powstała na zamówienie Jowity, która postanowiła sprezentować własnoręcznie zrobioną książkę kucharską swojej mamie. Sama opracowała i wydrukowała przepisy, a mnie poprosiła o wykonanie okładek. Ponownie wykorzystałam motyw z rękawicą kuchenną, którą tym razem ozdobiła kokardka z masy plastycznej.
Cała książka jest spięta przy pomocy kółeczek, dzięki czemu będzie mogła w przyszłości zwiększać swoją zawartość.
O tym, że ta praca również należy do bardzo zaległych niech świadczy fakt, że Jowita sprezentowała mamie tę książkę pod choinkę... ;)
A że wyszedł mi dzisiaj bardzo długi post, nie pozostaje nic innego, jak najszybciej go zakończyć. Dobrego wieczoru!
Ale do rzeczy, tak prezentuje się okładka notesu:
Ponownie użyłam galeriowych papierów "Ciemna Noc" i pastelowego różu. W centralnym miejscu miało znaleźć się logo właścicielki, umieściłam je więc w rameczce i przyozdobiłam kwiatkami. Ten biały szydełkowy jest z Lemoncraft.
Tu mamy rzut oka na przód i tył jednocześnie.
A tak prezentuje się środek z kieszonką i przekładkami tematycznymi. Zawsze bardzo mocno ubolewam, że przekładki muszą być absolutnie płaskie, żeby zmieściły się w foliowych koszulkach. Ręce aż same rwą się do wyginania listków, cóż z tego, skoro i tak nie było by tego widać...
Właścicielką notesu jest Kasica, która tworzy przeróżne piękne rzeczy ze wstążek. Przyznam szczerze, że nawet nie miałam pojęcia, iż istnieje coś takiego jak kanzashi, a jak już dowiedziałam się, co to takiego, aż złapałam się za głowę, ile jest z tym pracy i ile potrzeba precyzji, żeby tworzyć takie dzieła. Zresztą, zobaczcie sami tutaj :)
A na deser jeszcze jedna zaległa praca - tym razem okładka o tematyce kulinarnej. Powstała na zamówienie Jowity, która postanowiła sprezentować własnoręcznie zrobioną książkę kucharską swojej mamie. Sama opracowała i wydrukowała przepisy, a mnie poprosiła o wykonanie okładek. Ponownie wykorzystałam motyw z rękawicą kuchenną, którą tym razem ozdobiła kokardka z masy plastycznej.
Cała książka jest spięta przy pomocy kółeczek, dzięki czemu będzie mogła w przyszłości zwiększać swoją zawartość.
O tym, że ta praca również należy do bardzo zaległych niech świadczy fakt, że Jowita sprezentowała mamie tę książkę pod choinkę... ;)
A że wyszedł mi dzisiaj bardzo długi post, nie pozostaje nic innego, jak najszybciej go zakończyć. Dobrego wieczoru!
Twoje organizery przepiękne i dzięki za link do tych wstążeczkowych cudeniek :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Elwirko :) Też jestem zachwycona kwiatuszkami, jakie można wyczarować ze zwykłych wstążek, ma dziewczyna zacięcie ;)
OdpowiedzUsuń