Komplet z okazji święceń kapłańskich
Muszę przyznać, że stworzenie kompletu, który jest przedmiotem dzisiejszego wpisu, było dla mnie nie lada wyzwaniem. Temat trudny i zupełnie "nie mój", w dodatku brak materiałów i pomysłu, ale czego się nie robi dla rodziny ;) Zwłaszcza, że pracowałam ściśle według wytycznych i wskazówek Zamawiającej :)
Na komplet składa się pudełko i kartka, wszystko utrzymane w niebiesko-białej kolorystyce. Użyłam tego papieru z zestawu Lekcja Miłości i jasnoniebieskiej Jutrzenki z Galerii Papieru.
Na kartkę miałam naprawdę niewiele czasu, więc w moim odczuciu wyszła dość chaotyczna ;)
Nie mogło natomiast zabraknąć na niej moich ulubionych liści i etykietek, które dzięki uprzejmości Madzi wycinam na okrągło :)
Pudełeczko powstało wcześniej i jest trochę bardziej stonowane, przynajmniej z wierzchu.
W środku miał być prezent "z jajem" - samochód na nową drogę życia. Model poniżej jest tylko poglądowy, pożyczyłam go, by móc dopasować mniej więcej rozmiar "garażu". Obdarowany dostał natomiast niebieski kabriolet ;)
Po obu stronach drogi zrobiłam kieszonki, w których znalazło się miejsce i na życzenia, i na instrukcję obsługi auta ;)
Z tego, co wiem, prezent się spodobał, a obdarowany docenił poczucie humoru pomysłodawców :)
Na komplet składa się pudełko i kartka, wszystko utrzymane w niebiesko-białej kolorystyce. Użyłam tego papieru z zestawu Lekcja Miłości i jasnoniebieskiej Jutrzenki z Galerii Papieru.
Na kartkę miałam naprawdę niewiele czasu, więc w moim odczuciu wyszła dość chaotyczna ;)
Nie mogło natomiast zabraknąć na niej moich ulubionych liści i etykietek, które dzięki uprzejmości Madzi wycinam na okrągło :)
Pudełeczko powstało wcześniej i jest trochę bardziej stonowane, przynajmniej z wierzchu.
W środku miał być prezent "z jajem" - samochód na nową drogę życia. Model poniżej jest tylko poglądowy, pożyczyłam go, by móc dopasować mniej więcej rozmiar "garażu". Obdarowany dostał natomiast niebieski kabriolet ;)
Po obu stronach drogi zrobiłam kieszonki, w których znalazło się miejsce i na życzenia, i na instrukcję obsługi auta ;)
Z tego, co wiem, prezent się spodobał, a obdarowany docenił poczucie humoru pomysłodawców :)
Natalko, super! Pudełeczko wyszło fantastycznie, miałaś ciężki orzech do zgryzienia, a wymyslilaś i zrobiłas go i elegancko i z poczuciem humoru. A karteczka jest naprawdę świetna i wcale nie chaotyczna. A skąd wzięłas w końcu gołąbka?
OdpowiedzUsuńMadziu, pomysł był Ady, ja tylko wykonałam to, co ona wymyśliła :)
OdpowiedzUsuńGołąbek jest hmm... lekko naturalizowany :P Po prostu rozdzieliłam ślubną parkę z tego wykrojnika: http://www.artystyczny.com.pl/_var/gfx/f7688c2dcd8f477636f504fed8d44470.jpg
Iście żabie pudełeczko:) Kapitalne... wcześniej tylko słyszałam, że kapitalne, teraz widzę:)
OdpowiedzUsuńświetne!!!!!!!!!!! pozdrawiam Wiola
OdpowiedzUsuńhttp://almondwioletta.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie :-)
bardzo ciekawy box
OdpowiedzUsuń