Bombki dekorowane od środka - szopka, domek i jeszcze coś :)

Po tygodniowym leżeniu plackiem w łóżku w końcu jakoś się zreanimowałam i chociaż wciąż kaszlę niczym suchotnik, postanowiłam definitywnie rozprawić się z zaległym tematem świątecznym :) Będzie więc o bombkach akrylowych w kilku odsłonach.

Odsłona pierwsza - czyli bombka z szopką. Tworzona w wielkim stresie i pod presją czasu, bo miała jechać do Warszawy jako prezent. Niestety, nie pojechała i póki co grzecznie stoi na półce, ale co się odwlecze, to nie uciecze. Szopka w znaczeniu architektonicznym, to znaczy drewniana buda - została w całości zmontowana przeze mnie z tektury, deseczek, patyczków i kory. Nie do końca jestem z niej zadowolona, ale co się dziwić, budowlańcem nie jestem. Figurki natomiast są dziełem Vilka, który zasłużył sobie na duże ciastko, bo dzielnie malował i cieniował pomimo paskudnego choróbska. Wydaje mi się, że całość wyszła całkiem niezła, jak na takie wariackie warunki :)





Odsłona druga - bombka z zielonym domkiem. Zdjęcia niestety kiepskie i tylko z zewnątrz, bo w ferworze walki nie zdążyłam pstryknąć żadnych fotek przed zamknięciem. Wewnątrz tradycyjnie domek, lampa z koralików, ścieżka z kamyczkami, choinka i płotek. 




I odsłona trzecia - czyli nadal bombka, nadal akrylowa, dekoracja również od wewnątrz... ale mimo wszystko efekt zupełnie inny :) Forma też nie ta sama, bo te akurat bombki mają postać płaskich medalionów. No i technika inna, bo jest to klasyczny decoupage, chociaż zamiast serwetki czy papieru ryżowego użyłam zwykłych kolorowych wydruków. Na przekór stereotypom nie ma tu ani Mikołaja, ani aniołków, ani choćby gwiazdki. Jest za to Fang, Lightning i Snow, czyli postacie z Final Fantasy XIII. Prezent dla wiadomo kogo :)



Uff, no i to chyba tyle, jeśli chodzi o zaległości. Gratulacje dla wszystkich, którzy dotarli do końca wpisu :) Miłej nocy!

14 komentarzy:

  1. Świetne bombki,s szopka bardzo fajna(mam materiał na taka szopke tylko weny brak)
    Bardzo te medaliony przypadły mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję! Kasiu, jak masz materiał, to trzeba wykrzesać tylko troszkę chęci i bombka gotowa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczna ta bombka z szopką wyszła - bardzo tradycyjna i bardzo mi się przez to podoba!
    Ale bombkami z FF to mnie zastrzeliłaś - zadziwia mnie Twoja pomysłowość na tak nietypowe prezenty - super!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję Madziu, starałam się bardzo, żeby ta jedna bombka była "na poważnie" - bez bałwanów, brokatowych krzaczków i różnego śmiecia :) Cieszę się, że wyszło.
    Co do medalionów, to pomysł na wykonanie oczywiście nie jest mój, moje było tylko przekorne podejście do tematu, a inspiracji zawsze dostarcza Emka, marudząc, że chce jakiś nowy finalowy gadżet :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Emoonia21.1.13

    Bomby fajnalowe wiszą nadal na choince, tworząc uroczy niepasuizm :) Będą wisieć dalej gdziekolwiek, nawet wtedy, kiedy choinka pójdzie na śmietnik. To był bardzo fajny prezent :)

    Jednakowoż mam nieśmiałą nadzieję, że wrócisz jeszcze kiedyś do dekupażowego szaleństwa. Bo z kartkami jak to z kartkami, ładne to niewątpliwie, ale można to co najwyżej za szybką postawić, tudzież na sznurku rozwiesić jak Jaś Fasola ;) A te drewniane skrzyneczki, pudełeczka, młynki i inne słoiczki oprócz funkcji ozdobnej spełniały jeszcze funkcję praktyczną, co mi się znacznie bardziej podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No toż przecież zrobiłam chustecznik dla babci (zdjęcia niebawem) :P
    Z dekupażowaniem jest taki problem, że trzeba to pieroństwo wielokrotnie lakierować, co czasem skutecznie mnie zniechęca. Niemniej nie obawiaj się, sporo niewykorzystanego drewna w domu leży i na pewno jakieś finalowe kolczyki jeszcze dostaniesz, obiecuję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jednakże szopka jest wybrakowana. Bez T-Rexa się nie liczy:

    1:46
    http://www.youtube.com/watch?v=TGzQFYaUHSQ

    Chętnie domaluję, jakby co :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Owieczki, ciężarówka i helikopter też się nie zmieściły, to co się dziwisz T-Rexowi :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakie te bombki boskie- aż trochę zatęskniłam za świętami, choć obecnie marzę o wiośnie;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy5.11.13

    Weszłam dziś na bombki aby zobaczyć o czym opowiadałaś i ...opadła mi szczęka, ależ Ty cuda robisz. Bałwanki urocze ale ta cerkiewka wymiata wszystko :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Żebyś wiedziała, Elwirko, ile mnie nerwów to dziadostwo kosztowało :) Sklejałam tę cerkiew chyba z trzy godziny, na drugą brakłoby mi chyba cierpliwości :)

    OdpowiedzUsuń
  12. cuda !!!!!!!!!!!tylko tyle jestem w stanie napisać, (zresztą wiesz że ja nie umiem)

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy10.11.15

    a czy moglabym sie dowiedziec gdzie mozna kupic takie prerocyste bombki ?:) bylabym wdzieczna :) piekne prace !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bombki akrylowe są dostępne prawie we wszystkich sklepach hobbystycznych lub na Allegro. Ewentualnie jeśli gdzieś w okolicy funkcjonuje giełda kwiatowa, to również polecam wizytę w takim miejscu :)

      Usuń

Copyright © 2016 Rzekotka - blog scrapbookingowy , Blogger