Znacie już może Budynia? Jeśli nie, to dziś będziecie mieli okazję go poznać :)
Budyń jest podopiecznym domu tymczasowego dla kotów
Kocia Łapka. Ktoś mógłby powiedzieć: "Aaa, zwykły kociak, no cóż, na świecie są miliony bezpańskich kotów". Może tak, może nie. Dla mnie Budyń jest kotem wyjątkowym. Nie miał beztroskiego kociego dzieciństwa, miał natomiast bliskie spotkanie z człowiekiem w samochodzie. W sierpniu to doświadczone przez los kocie dziecko poruszało się wyłącznie na przednich łapkach, tylne wlokąc bezładnie za sobą. Ot, taki koci SUWAK. Znaleźli się jednak ludzie, którzy postanowili walczyć o zdrowie Budynia, znaleźli się tacy, którzy tę pomoc zaoferowali, wreszcie znaleźli i cały czas znajdują się ci, którzy dzień w dzień tę pomoc finansują. To dzięki nim wszystkim Budyń chodzi i biega, choć wciąż jeszcze plączą mu się łapki i nadal wymaga kosztownej rehabilitacji. Ma jednak w sobie tyle kociej dumy, odwagi i determinacji, że nie sposób nie docenić jego postępów :)
Budyń w mgnieniu oka skradł moje serce. Postanowiłam zrobić dla niego coś co, jak mniemam, najlepiej mi wychodzi i tak oto powstały dwie kocie bombki. Dziś prezentuję Wam jedną z nich. To nie tylko pierwsza kocia bombka, którą wykonałam, ale i bombka z samym Budyniem :) Kotek znajdujący się wewnątrz został przemalowany przez Naczelnego Domowego Malarza (Kochanie, dziękuję! :*), tak aby jak najwierniej przypominać oryginał. Gotowego Budynia posadziłam na sankach i dołożyłam mały prezencik, w końcu idą święta :)
To co, zajrzymy do środka? Czas pooglądać świątecznego Budynia z naprawdę bliska :)
Bilans całego przedsięwzięcia jest następujący:
- 3 zarwane noce
- 1 oparzona klejem na gorąco ręka
- 2 pomalowane koty
- 1 opieprz dla kota własnego za podkradanie wstążek
- 1 zniszczona akrylowa kulka, a co za tym idzie
- 0,5 kłótni domowej, bo akrylu się nie maca uklejonymi paluchami
- ok. 5 ton szczęścia i radości, że się udało skończyć i bombki dojechały szczęśliwie.
A poniżej zdjęcie obrazujące jak przebiegał proces nadawania figurce kota budyniowej struktury :)
Trzymam mocno kciuki, by bombka sprawiła osobie, do której trafi, mnóstwo radości. Co najmniej tyle, ile ja miałam przy tworzeniu tej wyjątkowej ozdoby :)
Link do aukcji z budyniową bombką:
<klik>
Udanego wieczoru!