Kartki z ptaszkami - ciąg dalszy

Kartki z ptaszkami - ciąg dalszy

Wrzucam kolejne zdjęcia kartek wykonanych z papierów "Magicznej Kartki". Zgodnie z zapowiedzią, kartki są trochę bardziej stonowane kolorystycznie.

Na początek kartka z sikorką ubogą :) Tak przynajmniej mi się wydaje, sądząc po czapce :)


Dwie kartki z bombkami, średnio udane i jakieś takie smutne, ale trudno, niech będą.



Następna z ptaszkami i danielem (bo to nie jest sarna, prawda?), zajęła mi trochę czasu, ale podoba mi się efekt końcowy.


I ostatnia w tej serii, z pojedynczym ptaszorem i stemplowanymi śnieżynkami. Taka prosta, a nie wiedzieć czemu mam do niej największy sentyment :)


Odnoszę wrażenie, że wyczerpałam pomysły na kartki w rozmiarze DL. Przynajmniej jeśli chodzi o tę kolekcję "Magicznej Kartki". Zostało mi jednak sporo papieru i elementów na kartki kwadratowe i w standardowej, pocztówkowej formie. Coś czuję, że to nie jest moje ostatnie słowo w kwestii ptaków :)

Kartki z ptaszkami

Kartki z ptaszkami

Gdy tylko zobaczyłam tę nową świąteczną kolekcję "Magicznej Kartki" od razu wiedziałam, że muszę ją mieć :) I chociaż nie każdemu podejdzie takie zestawienie kolorystyczne i tematyka, ja się w ptaszorach zakochałam. Sporą część już pocięłam, z mniejszym lub bardziej udanym efektem. Dziś wrzucam pierwsze pięć kartek, a żeby było z przytupem, te bardziej odważne kolorystycznie, czyli bijąca po oczach czerwień i zieleń w różnych konfiguracjach :)

Dwie pierwsze kartki mają podobny układ i obie załapały się na czerwoną wstążkę ozdobioną guzikiem.



Ta kartka kolorystycznie wzoruje się na poprzedniczce, ale dla odmiany jest w poziomie.


A dwie kolejne mają za tło papier ze "Świerszcza za kominem".



Karteczki chwilowo są bezdomne, to jest czekają na swojego nowego właściciela. W kolejce do prezentacji ustawiło się pięć kolejnych, ale to już następnym razem, żeby dziś za bardzo nie zanudzać :)

Kartka dla maluszka

Kartka dla maluszka

Z okazji narodzin pewnego uroczego brzdąca dostałam polecenie wykonania kartki. A że w dziecięcych  tematach nie robiłam do tej pory zbyt wiele, więc dostałam też szczegółowe wytyczne, serwetkę i wózek, za co niniejszym bardzo dziękuję :)
I tak oto wygląda kartka - tutaj jest oryginał, a poniżej moja wersja :)



Miłego wieczoru!
Torcik z niespodzianką

Torcik z niespodzianką

Wyobraź sobie apetyczny tort - jasny biszkopt przełożony kilkoma warstwami nadzienia. Do tego różowa polewa, no i oczywiście dekoracja, bo to ona czyni z tortu ciasto wyjątkowe. Co do dekoracji? Niech będą marcepanowe róże, czekoladowe motylki i kilka cukrowych perełek. Brzmi smakowicie? To zapraszam na kawałek takiego torcika :)


Na pomysł zrobienia papierowego tortu wpadłam już jakiś czas temu, zaraz potem udało mi się znaleźć szablon i tak, krok po kroku, dłubałam wszystkie dwanaście kawałków. To prawda, że całość jest dość pracochłonna i żmudna, bo wszystkie kawałki muszą być dokładnie takie same, ale efekt chyba jest wart zachodu :) Do wykonania tortu zużyłam 12 kartek papieru wizytówkowego, a za polewę posłużyły mi dwa arkusze tego papieru od Rae.


Środek wydawał mi się zbyt goły, dlatego umieściłam na nim różę oraz listki i zawijaski quillingowe.


Każdy kawałek ozdobiłam falbankowym kółeczkiem (który miał imitować kleksa z bitej śmietany), do tego ażurowy listek, różyczka i motylek (dziękuję, Madziu!).


Potem pozostało już tylko zawiązać 12 kokardek na brzegi (zużyłam prawie 4 metry wstążki!) i wypchać tort jakimś słodkim nadzieniem. Nadzienie było prawdziwe, nie papierowe, jak widać na ostatnim zdjęciu :) Przy torcie o średnicy ok. 28 cm do środka zmieścił mi się prawie kilogram cukierków.


Zaletą takiego tortu z pewnością jest dekoracyjność, bo czymkolwiek by go nie ozdobić, wygląda intrygująco. Do pudełeczek można włożyć cokolwiek, niekoniecznie słodycze, no i łatwo obdarować takim prezentem większą liczbę osób :)

Uwaga techniczna dotycząca transportu: wszystkie kawałeczki tortu umieściłam na "talerzu" zrobionym z białego bristolu, a całość spakowałam w duży celofan. Zdjęcia poglądowego niestety nie zdążyłam zrobić, więc musicie mi wierzyć na słowo :)

Kartka sztalugowa

Kartka sztalugowa

Kartka sztalugowa z podziękowaniami dla pewnych miłych Pań :)

Kartka powstawała strasznie długo, bo po błyskawicznym starcie okazało się, że w zasadzie nie mam na nią pomysłu. W efekcie końcowym mamy średnio udane combo z wykorzystaniem mojego ukochanego dziurkacza i pierwszych, mocno niepewnych, quillingowych paseczków. Listki i złote zawijaski - dzięki uprzejmości Wioli (dziękuję!). Na ostatnim zdjęciu wnętrze kartki - przepraszam, ale podziękowania rozmazałam, bo to jednak prywata ;)




Przypuszczam, że kolejne kartki tego typu będą bardziej udane :)


Copyright © 2016 Rzekotka - blog scrapbookingowy , Blogger